Ostatnio w mediach społecznościowych natrafiłem na informację dotyczącą wykorzystania dekielka od obiektywu Sony jako szarej karty do ustawiania balansu bieli. Miałem taką przykrywkę pod ręką i pierwszą rzeczą, która przyciągnęła moją uwagę, był jej odcień. Według mnie jest on ciemniejszy niż 18% szarość, która jest używana do ustawiania balansu bieli. Nie byłem do końca przekonany co do skuteczności tego „life hacka” z internetu, dlatego postanowiłem to sprawdzić.

Wraz z postępem w moim śledztwie ilość znaków zapytania nieustannie rosła. Finalnie zdecydowałem się przetestować produkty z naszego sklepu pod kątem skuteczności odwzorowania naturalnych kolorów. Do testu wykorzystałem Dekielek Sony, Szarą kartę FreePower 18% szarości , Szarą kartę JJC 54 x 85 mm , Dekielek przeznaczony do ustawiania balansu bieli firmy JJC oraz wbudowany w aparacie automatyczny balans bieli.

Początki bywają trudne.

Na początku wykonałem serię zdjęć. Dla każdej z metod pomiaru zrobiłem dwie fotografie: jedną z lampą LED, na którą założony był softbox, a drugą z tą samą lampą i softboxem, do którego przypiąłem filtr CTO. Problemem był fakt, że folia absorbowała część światła, co wpływało na ekspozycję. Niestety, ta subtelna zmiana uniemożliwiała ocenę tego eksperymentu. Jednak już na samym początku pojawiły się pewne wnioski. Podczas organoleptycznego testu wszystkich fotografii (tak zwanego, chłopskiego „na oko”), automatyczny balans bieli wyglądał najbardziej naturalnie, a w dodatku był najwygodniejszy w użytku: nie musieliśmy mieć ze sobą żadnych dodatkowych elementów.

(Pierwsza próba porównania. Kolejno od góry: Automatyczny balans bieli „światło zimne” po lewej, „światło ciepłe” po prawej.
Dekielek Sony „światło zimne” po lewej, „światło ciepłe” po prawej. Mała szara karta JJC „światło zimne” po lewej, „światło ciepłe” po prawej.)
(Test balansu bieli dla różnych sposobów pomiaru. LED- „światło zimne”, FILTR „światło ciepłe”)

Jak to się mówi, „na oko to baba w szpitalu umarła”, dlatego wyniki mnie nie satysfakcjonowały. Postanowiłem swoją pomysłową scenografię zamienić na profesjonalny color checker. Ekspozycję określiłem za pomocą światłomierza, a jej prawidłowy poziom ustawiałem przy pomocy zmiany natężenia światła na lampie. Wybrałem taką metodę, ponieważ dawała ona możliwość wprowadzania bardzo subtelnych zmian w poziomie naświetlenia obrazu. W przypadku, gdy światło z lampy przepuszczane było przez pomarańczowy filtr, zwiększałem moc lampy, aby zrekompensować jasność pochłoniętą przez folię. Po raz kolejny wykonałem serię fotografii. Gotowe efekty zgrałem na komputer i za pomocą lumetri scopes skonfrontowałem wyniki w trzech kategoriach: powtarzalność, dokładność, wygoda. W zależności od tego, jak dobrze dana metoda określenia balansu bieli poradziła sobie w danej konkurencji, otrzymywała ona kolejno 15 punktów za miejsce pierwsze, 10 punktów za miejsce drugie, 5 punktów za miejsce trzecie, i 0 punktów za miejsce czwarte i piąte.

Powtarzalność

Pierwsza (dla mnie najważniejsza) kategoria to powtarzalność. Tak naprawdę nie ważne jest to, czy ustawimy idealny balans bieli, ponieważ drobne poprawki jesteśmy w stanie skorygować w postprodukcji. Dotyczy to zarówno fotografii, jak i filmowania. Według mnie ważniejsze jest to, aby podczas jednego planu, nawet kiedy zmieni się temperatura barwowa światła, uzyskiwać powtarzalne kadry. W tej kategorii najlepiej poradziła sobie Szara karta FreePower 18% szarości ex aequo z dekielkiem Sony. Drugie miejsce otrzymuje Dekielek przeznaczony do ustawiania balansu bieli firmy JJC . Trzecie natomiast automatyczny balans bieli. Szara karta JJC 54 x 85 mm miała szansę w tej konkurencji, gdyby nie to, że w zależności od tego, z której strony jej użyliśmy, wskazywała ona inną temperaturę barwową światła. Prawdopodobnie wynika to z różnego zabarwienia stron karty.

(Automatyczny balans bieli nie trafił z temperaturą barwowa w momencie dodania folii C.T.O)

Dokładność

Aby zmierzyć dokładność pomiarów balansu bieli, posłużyłem się narzędziami wykorzystywanymi przez profesjonalnych kolorystów filmowych: Histogram pokazujący rozkład luminancji – jasności i ciemności – na obrazie, pokazuje, jaką część obrazu zajmuje każdy odcień jasności. Punkty na vectorscopie (podgląd w Adobe Premiere PRO) pokazują, jakie kolory pojawiają się na obrazie i jaki jest ich poziom nasycenia. Niskie nasycenie pojawia się blisko środka. Białe, szare lub czarne/bez koloru pojawiają się jako kropka pośrodku, ponieważ nie ma koloru – innymi słowy, nasycenie wynosi zero. Waveform (podgląd w Adobe Premiere PRO), w przeciwieństwie do histogramu, pokazuje przebieg rozkładu luminancji na całym obrazie i pozwala łatwo zidentyfikować jasne i ciemne elementy. W ten sposób możesz dokładnie zobaczyć, jak jasne są poszczególne elementy. Pomiary robiłem tylko na wycinku kadru z próbnikiem koloru szarego, aby zachować przejrzystość wykresów. Przy idealnym balansie bieli wszystkie trzy kolory składowe – czyli czerwony, zielony i niebieski – powinny mieć taką samą jasność. Niestety, żadna z metod nie wykazała się taką skutecznością. Jednak automatyczny balans bieli i dekielek Sony jako jedyni zbliżyli się do ideału, utrzymując tę samą jasność dla dwóch z trzech kolorów. W tej konkurencji pierwsze miejsce znów należy do dwóch laureatów: dekielek Sony i Automatyczny balans bieli. Drugie miejsce zdobywa Dekielek przeznaczony do ustawiania balansu bieli firmy JJC i Szara karta FreePower 18% szarości . Trzecie miejsce należy do Szarej karty JJC 54 x 85 mm .

Wygoda

Na końcu porównałem wygodę różnych metod, i bez precedensu wygrywa tutaj Automatyczny balans bieli. Można z niego korzystać najszybciej i zawsze jest dostępny w aparacie. Na drugim miejscu znajduje się dekielek od Sony i Dekielek przeznaczony do ustawiania balansu bieli firmy JJC . O ile ten od Sony jest już przy obiektywie i nie potrzebujemy wydawać dodatkowych pieniędzy, ten od JJC jest częściej przypięty do szkła, ponieważ pełni funkcję ochronną przedniej soczewki. Dlatego oba zajmują drugie miejsce. Trzecie miejsce zajmuje Szara karta JJC 54 x 85 mm . Jest niewielka, można ją mieć ze sobą zawsze w portfelu lub na smyczce przewieszonej przez szyję. Duża Szara karta składana jak blenda niestety jest najmniej wygodna.

(Tabela wyników testu)

W ten sposób doszedłem do wniosku, że jeśli ktoś chce dokładnie ustawić balans bieli i nie zależy mu na wygodzie, powinien użyć Szarej karty FreePower 18% szarości lub dekielka od Sony, jeśli taki posiada. Ta druga opcja ku mojemu zdziwieniu w tym teście poradziła sobie rewelacyjnie. Dla osób wykonujących reportaże lub inną fotografię, gdzie dużo się dzieje i ważny jest czas reakcji, a warunki oświetleniowe stale się zmieniają, polecam automatyczny system i ewentualną ręczną korektę balansu bieli lub Dekielek przeznaczony do ustawiania balansu bieli firmy JJC . Natomiast Szarą kartę JJC 54 x 85 mm doda nam profesjonalnego wyglądu, kiedy przewiesimy ją przez szyję 😀 Z potrzeby dziennikarskiej rzetelności napisałem jeszcze do supportu Sony, jak oni się ustosunkują do tego, czy można wykorzystywać ich dekielki do ustawienia balansu bieli, i dostałem szybką odpowiedź. Jako producent nie mogą oni zagwarantować działania tej funkcji.

(Mail od supportu Sony)

Cały test omówiłem w filmie, który jest do obejrzenia na naszym kanale YouTube.

Kilka słów na koniec.

Słowem zakończenia chciałbym tylko wspomnieć, że taka „laboratoryjna fotografia” jest zarezerwowana głównie dla prac komercyjnych. Przykładowo, w fotografii produktowej oczekujemy, że zdjęcia będą wiernym odwzorowaniem tego, co się na nich znajduje, jednocześnie wyciągając z produktu wszystkie jego walory i podkreślając je. Jest to bardzo dokładna i mozolna praca. W innych przypadkach ostrość i kolor są ważne tylko wtedy, gdy zdjęcie jest nudne. Jest to rodzaj bonusu, który niekoniecznie jest obowiązkowy. Zachęcam do tworzenia kreatywnych zdjęć i filmów.

Cześć!

One Comment
  1. Rzetelność i dokładność – to jest potrzebne przy natłoku internetowych life-hacków. Tutaj należą się podziękowania Mateuszowi, który wykonał tak dobrą robotę, że nie mam już wątpliwości co do prawidłowego wyboru przy ustawianiu balansu bieli! Dziękuje za artykuł i czekam na więcej publikacji!

Leave a reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *